Beata Zuba – kobieta nowoczesna? Kobieta renesansu? Mistrzyni narciarstwa czy sztukmistrz malarstwa?

Beata ma w sobie wszystko.

Połączyły nas góry i narciarska pasja. Podczas ciężkich treningów na tyczkach ona jedna umiała zauważyć tęcze, niesamowitą mgłę i światło padające na szczyty. Zwracała uwagę na drobne szczegóły i zawsze zachwycała się pięknem gór. Już wtedy powtarzała ze kiedyś spełni swoje marzenie z młodzieńczych lat i zacznie malować.

Jej zdjęcia z naszych wspólnych wyjazdów były inne niż wszystkie. Umiała uchwycić to coś – piękno i potęgę gór.

Wyśmienita narciarka, zawodniczka z pazurem, odnosiła sukcesy na Amatorskich Mistrzostwach Polski i na międzynarodowych zawodach we Włoszech Gardenissima. Pełna artystycznej fantazji ale na starcie skupiona i jadąca po zwycięstwo.

Góry dla Beaty są wszystkim – są miejscem gdzie przeżyła najwspanialsze ale tez najtragiczniejsze chwile. W 2015 roku, podczas treningu narciarskiego miał ciężki wypadek jej ukochany mąż. I wtedy poznaliśmy zupełnie inną Beatę. Niezwykle silną, skupioną, walczącą o życie męża.

Wygrała! Wygrała jako kochająca i opiekuńcza żona. Jako Matka która potrafi zawsze wesprzeć swoich dwóch synów – wspaniałych narciarzy. Wygrała jako zawodniczka. A teraz WYGRYWA jako artystka – malarka.

Kiedy zaczęła studiować na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie nikt z nas narciarzy nie myślał nawet że po latach spotkamy się tu wszyscy na tej wspaniałej wystawie o górach. O górach Beaty. O naszych wspólnych górach.

Oksana Lubowiecka w imieniu naszej Braci Narciarskiej